Odszedł dzisiaj
przyszedł w środę
Ścielę łóżko
coś tam plotę
o skansenie
oddziałowym
i o łóżku
zabytkowym.
A On na to
że skansenu
właśnie twórcą
jest obecnie
ale łóżka
tam drewniane
a sienniki
są gorczyczne.
Niosę mydło
i fartuszek
jutro termin
operacji.
Żona mówi:
-jutro ślubu
jest rocznica
nasza właśnie.
Ale w czwartek
brakło czasu
operacja
przełożona.
W poniedziałek
będzie z rana,
rzecz to już
postanowiona.
Trzeba weekend
tu w szpitalu
spędzić. Nie ma
na to rady.
Ciężko czekać
w niepewności
gdy kręgosłup
do naprawy.
Wreszcie nadszedł
poniedziałek,
i na wózku
na blok jedzie.
...
Już nie wrócił.
Odszedł dzisiaj.
...
Krzyk rozpaczy żony
wciąż brzmi w moich uszach,
widzę łzy pielęgniarek,
bladość lekarzy.