Noc...
a pod kołdrą nagi brzuch,
z oczu iskier lecą snopy,
będzie burza...będzie ruch.
Na poduszce rozsypane,
Twoje czarne włosy
a na skroniach ponad Tobą
pierwsze krople rosy.
A na karku się kurczowo
zacisnęły ręce,
a pode mną falowanie,
szybciej i goręcej .
I dwa żagle rozkoszą
sterczą dumnie napięte,
a na mostku kapitan,
jak najbardziej Al dente...
Nawałnica ,pioruny,
idzie dziki szkwał,
fala pokład zalewa
już nie widać ciał.
w onomatopeje ustrojona sypialnia
pościel biała, omdlała
a noc całkiem czarna...