adwent
jak do cichej wody
wolno i z łagodnością
aby jej nie zmącić
nie zakłócić gładzi
i czekam w skupieniu
pełnym nadziei aż przyjdziesz
wchodzę w misterium ciszy
jak do ciemnej kaplicy
gdzie słychać jedynie
powolne kapanie wosku
i syk gasnącej świecy
czekanie jest piękne
gdy ma przyjść ktoś wyjątkowy
wchodzę w tajemnicę
Twojej miłości
i wyglądam jej blasku
aż wreszcie zajaśnieje
nad żłóbkiem w Betlejem
czekam że przybędzie i się objawi
Dziecina maleńka mój Bóg