z tyłu głowy...
niosę od dziecka ten bagaż
gdy do domu zaproszono
diabła
był na czarno ubrany
i miał dwa rogi
patrzył jakby na wylot
i nie uśmiechał się wcale
obok stał biały anioł
a w środku ten czerwony
z długą brodą
którego wszystkie dzieciaki
kochają
lecz ja zapamiętałem czarnego
miał worek z dziećmi na korytarzu
i o mało tam się
nie znalazłem...
po latach powrócił znowu
lecz dostałem tabletki
i zniknął chyba na zawsze
ufam teraz memu Bogu
lecz czarny wciąż chce
strzelić mi prosto
w tył głowy
/Borówiec, 11.04.24/
autor: rafał sulikowski