Plankton...
a Życie preludium jest jej,
kiedy oddychasz, to się zachwycasz,
a jak przestajesz... to chyba mniej ?
Potem jest requiem i gorzkie żale,
potem jest jedno wielkie nic,
byłeś, a teraz nie ma cię wcale,
zmiana statusu czy jakiś pic ?
I taki pyłek, jak ja w kosmosie
i taki plankton w tej zupie życia,
ma przemyślenia...no i marzenia,
na temat przemijania i bycia.
" bo cóż powiedzieć, żal odjeżdżać"
a tu się sprawy jeszcze toczą,
los z chichotem zaczyna przedrzeźniać
i dookoła jacyś się tłoczą .
...Więc się zupełnie nie napinam
i póki co płotu się trzymam 😜