Katastrofa
Brak konserwacji zwalił niebiosa,
straszne zniszczenia dokoła!
Kask nie wytrzymał i mam we włosach
troje upadłych aniołów.
Jeden się zaraz na świat wygrzebie
i smutny padół porzuci,
poleci szukać dziur w drugim niebie,
żeby do domu powrócić.
Drugi jak dzieciak ze smutku beczy.
bo mu już u nas obrzydło
a musi zostać, żeby podleczyć
nogę złamaną i skrzydło.
A trzeci... trzecia... istota święta
pewnie w człowieka się zmieni,
bo słodkie prawię jej komplementy
i nie chcę puścić jej z ziemi.