Nie ma starości
Nie ma starości!
Tylko częściej z prądem
w zgodnej harmonii płyniemy przez świat.
Tylko ciut wyżej stawiamy rozsądek
niż za minionych buntowniczych lat —
zamieniliśmy na wiedzę nadzieję,
nie wystawiamy już czaszki na strzał.
I tylko trochę częściej skrzydła mdleją
w codziennym locie do wyniosłych skał. . .
Ale starości nie ma! I niech pękną
ci, co się cisną, złorzecząc i lżąc!
Częściej w kobiecie dostrzegamy piękno,
niż punkt skupienia rozszalałych żądz...
A kiedy nagle grzmot roztrzaska ciszę,
łódź się pod nami groźnie zakołysze,
wanty zajęczą pod ciosami szkwału,
to z naszych schrypłych gardeł wątłe słowa,
będą załogę przestrzegać nieśmiało,
że trzeba żagle przed sztormem refować...
Lecz nim się morze nad pokładem spieni,
to kapitana młody, dźwięczny głos
powiedzie statek przez burzliwy los
czy to w zwycięstwo, czy na zatracenie!
My potem z soli obmyjemy twarz,
żeby pozdrowić ów świat, niegdyś nasz...