Jom Kipur
Europejski Poeta Wolności.
Rozpuszczę włosy wyjęte z grubej czapki.
Na działce zwanej wiarą gra tylko miłosna.
W zwiewnej sukience będę jak miss z okładki.
I dwadzieścia pięć talentów zakopanych ciał.
"*Oddech sąsiada umrzyj umrzyj wreszcie.
Eliaszu patrz ile otwartych bram."
Oni imię mają, dopełnia się Ewangelii gram.
Jutro będziemy widzieć wszystkie słońca.
Całuję - patrz Mama wciąż radosna bez końca.
Tato, nikogo nie ma tu w betonowym schronie.
Haustu powietrzem znów toast mogę jeszcze,
za życie, nasze zdrowie i wszystkie sprawy.
Te do przeróbki i też te do naprawy.