Modlitwa tego złego
Coś wychowała Swego syna,
Który dwunastu miał kolegów
I obca była mu dziewczyna,
Wstaw się nie za nas, ale za tych,
Co ich popycha strach do zbrodni,
Oni za Ciebie decydują
Którzy są święci i niegodni.
Matko nagiego i uchodźcy,
Coś nieskalana go powiła,
Któraś jest tym, co z kolan dawno
Powstali, jakże wiernie miła,
Wstaw się u Boga lecz nie za nas,
A za tych, którym nie jest obca
Nagość bezbronnej wciąż dziewczynki
I posmak gwałconego chłopca.
Matko służebna, której przecież
Się według słowa Boga stało,
Której tak mało w sercach wiernych,
A jakże mądrych pozostało,
Wstaw się nie za nas, ale za tych,
Którzy jak Bóg Twój chcą być, Miła,
By się kobietom podług słów ich
Z łona i nawet śmierć rodziła.