Czerpany ze studni szacunku...
Nie艂adnie tak znika膰, bez s艂owa po偶egnania
dlatego te偶 czuj臋 si臋 zobowi膮zana...
do s艂贸w dzi臋kuj臋, za ka偶dy komentarz
za to, 偶e wgl膮d mia艂e艣 w my艣li elementarz
tych, kt贸re kula艂y, bola艂y, a czasem 艣mieszy艂y
b膮d藕 pewien czytelniku, dzi臋ki Tobie prze偶y艂y
emocje nie s膮 mocne, ale naprz贸d goni膮
u艣miechy kalkuluj膮, 艂zy czasami roni膮
rachunek wystawiaj膮, nie pytaj膮 o zgod臋
dlatego mimo tego, mijam t臋 przeszkod臋
i pragn臋 si臋 pok艂oni膰 za czas mi po艣wi臋cony
przede mn膮 wyzwanie, talent? wypalony
sto trzeci ostatni, okr臋t zatopiony
serdecznie Was pozdrawia, kolor m贸j zielony...
wspomnij prosz臋 Zielon膮, b臋dzie mniej bola艂o...