rdzenna
co o kamień się rozbiło
na tysiące próżnych legend
zamieszkała rdzenna miłość
i choć aura jej nie służy
obiecuje dni słoneczne
między promieniami burzy
co zasnuła nam powietrze
niebo marszczy się i wzdycha
w płonną ciszę kropki kładzie
słów co zaschły w kącie z cicha
rozsypując się w nieładzie
jak to niebo co przypadkiem
spadło w zasmuconą wenę
obiecując że znów wzejdzie
niczym pierwszy akt na scenie
tej kosmicznej niestałości
pośród nazbyt wielu pragnień
niekończącej się miłości
co rozbiła się o kamień
.