kobiety nie mają pudełka nicości
taka po trochu horyzontalna
gdzieś tak na styku ziemi z błękitem
pomiędzy nocą a srebrnym świtem
i sama nie wiem co mogę jeszcze
wyrazić zwykłym nie-winnym wierszem
jak mam opisać stan wątłej duszy
tak by się kamień w sercu rozkruszył
sypnął zielenią na ranną łąkę
i zaczarował złociste słońce
nocą z księżycem baśnie wyśpiewał
omroczył ciszą wietrzyste drzewa
tak by urodą sennej kądzieli
móc się ze światem nieco podzielić
i bez nacisku lecz z lekkim wdziękiem
pomiędzy nicość wśpiewać piosenkę
o tym jak pragnę być oryginalna
choć czasem bywam horyzontalna
to więcej widzę i czuję więcej
rozkruszam kamień który mam w sercu
dzień dobry :)