- W IMIĘ SŁÓW -
o nigdy, nigdy nie okłamię cię
Bo przecież wiesz,
że jestem przyjacielem twym,
twym przyjacielem.
Zawsze wierzyć możesz mi
i spokojnie iść spać.
Będę pilnował byś
spokojny miał sen.
Nigdy, nigdy nie zranię cię,
będę przy tobie, ja twój przyjaciel.
Będę przy tobie stał niczym cień.
Zawsze spojrzeniem będę cię czcił.
Ułożę do twych stóp tych nie wiernych,
co tak łatwo mogą cię zwieść.
Bo ja przyjaciel twój
nigdy, nigdy nie zranię cię.
O przyjacielu z moich marzeń,
uwierz w moje słowa, uwierz.
Nasza przyjaźń twarda jest
niczym głaz. Przyjacielu
z nikim tak nie rozmawiałeś,
jak tylko ze mną, przyjacielu.
Przyjacielu z moich marzeń,
tak i ja marzeniem twym jestem.
Kiedy nastanie chłód,
ja nigdy nie opuszczę cię.
Moje kłamstwa ogrzeją cię.
Och przyjacielu, przyjacielu.
Kiedy cała ludzkość
odwróci się, ja pozostanę
wierny jak pies, przyjacielu.
Moje zęby dotrą tam,
gdzie masz słodką krew.
Panie mój, niech każdy idzie
precz, lecz ja zawsze będę
blisko twych stóp. Myślami
tam, gdzie kopią już dla
Ciebie grób, piękny cudowny.
Boś ty przyjacielem mym
najdroższy skarb.
Nigdy, nigdy nie zranię cię,
Nigdy, nigdy nie opuszczę cię.
Byś się nie czuł samotny, kiedy
osiągnę swój cel. Przyjacielu,
przyjacielu z moich marzeń.
Taki jakiego już nie pierwszy
raz oddałem w ręce kata.
Bo musi być przyjaźń,
wtedy najsłodszą czuć
rozkosz, kiedy tak łatwo
odsłaniasz się. Pozwalasz
przyjacielu w imię przyjaźni
donieść na siebie.
Mój przyjacielu zawsze
będziesz mój. Nigdy,
nigdy nie zranię cię,
nigdy, nigdy nie opuszczę cię.
Mój przyjacielu, gdy w imieniu
przyjaźni pozostaniesz sam.
Bo tak łatwo wierzysz mi,
przyjacielu, przyjacielu.
A ja tak szybko zmienię się,
w inną twarz, na ulicy
nie wiesz, że to ja.
Przyjacielu już dziś
przyjaźń ta straciła sens
- odchodzę wolny,
bo nie znam cię…
Przyjacielu, przyjacielu
z moich snów z moich marzeń,
nigdy, nigdy nie zranię cię,
Nidy nie skrzywdzę cię
– I sam już w to nie wierzysz…..