Pole widzenia
talerz ryby i frytek
odwrócony
odsłania datę i duszę rzemieślnika
czy znalazłeś swój odwrócony Bałtyk
piaszczysty brzeg
niestabilne dno
glony oplatają nogi
rozpłynąłeś się w głębi
zatłoczony port
przywołuję cię
szukam płynąc w dal
rejs za kilkadziesiąt złotych od osoby
z bosmanem didżejem
cisza
nieskończone mruganie
lekko oddychającej wody
kolorowe zabawki
lokalny wyrób piwny
wyciągają mnie na ląd jak topielca
wykrztuszam sól
łapię oddech
znikam z twojego morza widzenia
noc
balkon pensjonatu
światło latarni
niesie się z głosem zakochanych
do granicy plaży