Placyk gdzie kiedyś był pomnik
na ulicę Sienkiewicza
jako nastolatek usłyszałem od ojca
kiedyś piłem tu wódkę
ścieżka między kortami tenisowymi a strumykiem
trzecia ławka od kiosku
sześćdziesiąt minut bełkotu
ty musisz się za to wziąć
gdybyś był twardy miałbyś brygadzistę
przechodzień
pies
wylana popitka
pożegnanie na mostku
schodami na drugie piętro
powolny krok
zamroczenie
w domu żona i ośmioletni syn
rytuał czekania
miał być o piątej
jest dziesięć po
może spotkał kolegę
zagadał się
dwadzieścia
wpół do
za piętnaście szósta
nadzieja odchodzi
jak obserwowani przez okno
dwaj nieznajomi