*Okna2
Za podwórkiem, za trzepakiem,
są okna, na wpół rozwalonych budynków.
Dźwigają ciężką starość,
osłoniętą strzępem szarej firanki.
Dla mnie powojennej,
pozostały zamknięte - są tajemnicą.
Otworzyć je to ryzyko,
że przyjdzie się zmierzyć z historią,
nie zawsze chlubną.
Krzyczą wspomnieniami,
rzadko szepczą... słowami w języku jidysz.
Nie ma już tych ludzi.
Pozostał rozkradziony cmentarz
i budynki bez właścicieli.
Brakuje tych, którzy poprowadzą w
kolejna podróż po wspomnieniach.
Odeszli.
Za późno szarpać klamki czasu.
Nikt nie otworzy.
Okna, które tak wiele widziały - milczą.