Europa
Minęła Grecja, minął Rzym,
Lecz nie odeszły w zapomnienie.
My wszyscy się rodzimy z tym,
Sok kultur ciągną nam korzenie.
Czujemy, że korzenie te
W historię wrosły nam głęboko.
Cyklopów nie ma? Każdy wie,
Że mają tylko jedno oko.
Prawa raz dobre, częściej złe
Nam władza zadekretowała,
Lecz wszyscy się zgadzamy, że
Te prawa wstecz nie mogą działać.
Gdy nie wiesz, gdzie towary są
Tańsze, a gdzie jest wyższa cena,
Na euro zaraz przelicz je,
Bo euro to współczesny denar.
A kiedy w bajce ludzi chcesz
Wtłoczyć w zwierzęcy kombinezon,
To przecież dobrze o tym wiesz,
Że drogę twą wytyczył Ezop.
Ale choć Grecję, albo Rzym
Do nas współczesnych życie zbliża,
To każdy w sercu nosi swym –
Choćby nie wierzył – znamię Krzyża.
Ten znak – obecne wszędzie tło –
Jest nawet i w bezbożnych krzyku...
Krzyżowi zawdzięczamy to,
Że nie ma wśród nas niewolników.
Nieubłagany płynie czas.
Rzym, Grecja stale się oddala,
A spadkobierców kultur – nas
Zalewa barbarzyńców fala.
I dobrze. Niech w ich ciemne łby
Wnika obyczaj i wartości,
Lecz ilu przyjąć można, by
Nie stracić własnej tożsamości?
Przed nikim nie zamykam bram.
Wolność w zamknięciu trwać nie może,
Lecz jak przechować wszystkie mam
Dawne wartości? Wspomóż Boże!
.
