Śmierć
Ani się nią nie cieszę, ani się nie smucę;
Nie uciekam, lecz nie chcę wyjść jej na spotkanie.
Żyję w miarę pogodnie, póki jestem w stanie,
Zanim wyruszę w podróż, z której nie powrócę.
Cóż po pracy, miłości, rozrywce, nauce -
Kiedy ja już odejdę - tutaj pozostanie?
A co przy mnie na wieki pozostawisz Panie,
Kiedy będę ideą, gdy już ciało zrzucę?
Nie myślę o niej wiele. Może jestem w błędzie.
Żyję - zatem pracuję, bawię się i kocham
I staram się dostrzegać wokół siebie co dzień
Piękno w wierszach, muzyce, ludziach i przyrodzie,
A kiedy jest gorąco - jem lody u Włocha,
Bo w niebie, czy też w piekle lodów już nie będzie.
.