***
położę dziś głowę,
miękkiej i pachnącej.
Pomyślę o Tobie.
Okryję się puszystą,
puchową pierzynką,
cichutko się przyśnij
choć białą śnieżynką.
Szeptem mej modlitwy
wymodlę spotkanie,
z nadzieją żyć będę,
kiedyś tak się stanie.
Oczu Twoich iskra
zgasła w martwej ciszy,
słów wypowiedzianych
nikt już nie usłyszy.
Przyśnij mi się dzisiaj
i przytul mnie we śnie,
brak Twój Mamuś dalej
odczuwam boleśnie.
Ramion Twoich przystań
schronieniem mi była,
świat wokół wzburzony
i sztorm nie przemija.
Codziennie od nowa
uczę się żyć dalej,
kiedyś mi się uda
dziś nie umiem wcale.
Nie umiem uwierzyć,
żeś tylko wspomnieniem.
Obudzić się ze snu
jest moim marzeniem.