Mój plan
Życie fajne mam, nie powiem.
Pan Bóg dba o każdy dzień.
Poukładam wszystko w głowie,
Wiem gdzie światło, a gdzie cień.
Lecz czasami myślę sobie,
Że już mógłby dać mi luz.
Spoczął bym gdzieś w miękkim grobie,
Słysząc rock, a może blues.
Wszystkie moje ziemskie sprawy,
Ktoś by przejął, albo nie.
Przestałbym już mieć obawy,
Za co jutro obiad zjem.
Tam nie będę miał już zmartwień,
Kto przyjaciel, a kto wróg.
Ważne aby mi przebaczył
Moje grzechy dobry Bóg.
Oczekuję więc tej chwili,
Kiedy weźmie mnie pod sąd.
Was pożegnam moi mili
I odejdę sobie stąd.
A co potem się wydarzy,
Wie to tylko dobry Pan,
Ale niech Wam się nie marzy,
Że przejmiecie ten mój plan.
Bo ktoś musi tutaj zostać
Do wyborów z ludem pójść
Wybrać jakąś śmieszną postać,
By móc potem na nią pluć.
GrzesioR
23-07-2023