Sonet wrzosowy
Nie wiem, lecz pewnym się zdaję twoja władza
Nad moim sercem zbrukanym mdłą sromotą
Co zapewniam cię - mnie cieszy nie przeszkadza
Zaszczyt to widzieć co innym nie jest dane
Choć twego piękna pojąć nigdy nie zdołam
Radują mnie twe emocją wezbrane
Spojrzenia o które cicho tak wołam
Boska, chciałabym ci dać owoc granatu
Jednak obie wiemy że nie mam odwagi
Aby nawet przerwać łodygę kwiatu
Gdy marnieje w oczach pełnych powagi
Jesteś moją boginią - prawda to święta
Jednako też związana przez bolesne pęta