W świateł rampy cieniu /Sonet ~ № 280
I znów na Montmartre czas z wolna mi płynie
Pigalle jak dawniej swym rytmem pulsuje
I Młyn Czerwony lśni blaskiem na scenie
Wspomnienia barwne obrazem maluje
Tych chwil magicznych wręcz zaczarowanych
Wzlotów upadków radości oraz łez
Tu nad Sekwaną gdzieś pozostawionych
Lecz ciągle wonnych niczym majowy bez
Twórczość i miłość i lata szalone
W pamięci został cudownych czasów czar
Dzisiaj po latach znów są odtworzone
Chwile co w sercu wciąż rozpalają żar
Gdy Lido i Młyn swym światłem czaruje
W blasku zdjęć z gablot swój czas odnajduję
~ Pióro Amora ~
© VI.V.MMXXV