To nie jest kolejny wiersz o miłości
i niepewności płocho-twardych,
z głowami wciąż pełnymi marzeń.
Na twym ramieniu ciągle wsparty.
Stoisz tu przy mnie ciągle uśmiechnięta,
choć jutra wciąż niepewna wcale.
Choć "dzisiaj" ciągle sprawunkami pęta,
my znajdujemy się wytrwale.
I każdy dzień w nawale obowiązków.
Tych małych sprawek co jak osy żądlą.
Miotają nami, tak dla nieporządku,
aż siły, co jak kwiaty, więdną.
Lecz widzę ciągle, jak rozkwitasz.
Ogrodnik życia z dumy pęka.
I nowych pasji wciąż się chwytasz.
Ja tonę w blasku twego piękna.
I czuję twoją wdzięczność co dzień.
Twą pasję, co się we mnie wciąż kotwiczy.
Choć nie wiem, o co tak naprawdę chodzi,
ty we mnie swoją przyszłość widzisz.
Ty jednak zawsze mnie odnajdziesz.
Wesprzesz i wiarę dasz oraz nadzieję.
Ja czuję, że ty zawsze mnie chcesz,
Nie ważne co się wokół nas podzieje.