Duszy blask
gdzie jest wielki mur.
Ty się bawisz tam.
Karuzela trwa.
Nie masz prawa mi,
mówić czego chce.
Przecież dobrze wiesz,
mogę mówić "nie".
Narzuciłeś mi,
brudną wolę swą.
Nie pozwolę, byś
Spalił tez mój dom.
Zniszczę kiedyś, ten
obelżywy mur.
I nie zrobisz nic,
żeby stanął znów.
Kiedyś wyjdę stąd,
na ten piękny świat.
Nie narzucisz mi
świata spoza krat.
Gdy podniosę broń,
plunę tobie w twarz.
Wtedy w sercu twym
rozgorzeje strach.
Nie powstrzymasz mnie,
oraz braci mych.
Kiedy runie mur
a ty razem z nim.
I nie będziesz mógł
związać naszych rąk.
Zatruć naszych serc.
Plamic ziemi krwią.
Ile siły w nas!
Ile cisz trwa!
Krzyczmy głośno tak!
Póki duszy blask!