Pora odpływać
ręka ster gładki niecierpliwie pieści.
Brzegi gotowe do pozostawienia,
maszty już mruczą cichutko swe pieśni.
Żagle gotowe, aby nabrzmieć bielą.
Obłoki wabią, a oczy czekają.
Pora już ruszać, to postanowione.
Wichry czy sztormy dla nas nic nie znaczą.
Ruszamy z brzaskiem, żegnajcie zacisza,
kępy przyjazne i ciepłe pielesze.
My już widzimy, co dla was zakryte.
Nim odprysk fali nam nozdrza zamoczy,
będziemy dalej niż oko zamarzy.
Nie dla nas porty , zaciszne zatoki.
Cień naszych żagli we mgle zaraz zniknie,
a słowa pieśni rozpłyną się szybko.