Malarz Ma Yuan
w epoce Południowej
Dynastii Song.
Żyłem
wystarczająco długo,
by zgłębić wygląd drzew i ludzi,
zarówno w poświacie księżyca,
jak i w promieniach
letniego słońca.
O drodze mojego życia
milczą kroniki,
a poeci nie uznali za stosowne
ułożyć o mnie
choćby jednego
wiersza.
Wszystko,
co dziś można o mnie powiedzieć,
możecie zobaczyć
w zdecydowanych kreskach tuszu,
które zostawiłem
na obrazach z jedwabiu,
pełnych ostrych zagięć
i nieoczekiwanych zakończeń.
Jeśli byście wątpili
w mój kunszt,
to pokażcie choćby jedną kreskę,
którą namalowałem
niepotrzebnie.
Starałem się też
zostawiać dużo pustej przestrzeni,
dokładnie tam,
gdzie było jej miejsce,
co wcale nie było
zadaniem łatwym.