A-hoj
Usłyszawszy muzyki tony brzmienia słodkie,
Nie myśląc zanadto, z serca odwagą,
Na okręt, ku przygodzie,
Wbrew lamentom, wbrew złudzeniu
Rzucam wyzwanie marzeniom.
Gdzie dopłynę? Na jakich morzach
Z jakimi sztormami mierzyć się przyjdzie?
Gdzie przystań znajdę? Wytchnienia chwile?
Gdzie zgubne skały czyhać będą?
Czy dopłynę? Na okręcie jakim?
Niewiadoma losu droga.
W dal z natchnieniem
Dziś opuszczam ląd mi znany.
Ciepłe łóżko, słodką strawę
Bez żalu rzucam jak sen
Co złudzeniem ledwie mami.
I wypływam w świat nieznany
Z sercem co w piersi bije.
Żądnym przygód, ciekawością prowadzone.
Bez lęku i trwogi. Ku słońcu.
A-hoj! Niech dopełni się przeznaczenie.