Wojna Kornika Ostrozębnego
-na drzewa nadszedł dzisiaj czas
-pora aby las wyszedł wreszcie z cienia
krzyczał wódz bez rozumu i sumienia
W odpowiedzi padło tysiące okrzyków
dzikich nienażartych ohydnych korników
-precz z drzewami bo słońce zasłaniają
-naprzód wiara – za to medale rozdają
-Na ptasie gniazda dziuple i grube konary
aż zaskrzypiał złowrogo nestor dąb stary
opowie dzisiaj o tym cała owadzia publika
będą awanse oraz order Złotego Kornika
-Naprzód moi dzielni drukarze i drukarczyki
-na chwałę Wielkiego Kornika naszej republiki
usłyszały wszystkie drzewa i zaszumiały liście
i deszcz padać zaczął bardzo wtedy rzęsiście
I ruszyły korniki za swój oręż mając kocopoły
...
wówczas nadleciały dzielne nieustraszone
dzięcioły