Psia miłość
A obok niego kurka
Na co piesku czekasz
Gdacze strosząc piórka
Na pana czekam
Na powrót jego
Mówił że wróci prędko
Więc zaczekam tu na niego
Kurka nie tak wierna
Poszła dziobać ziarno
Nie przejęta
Pieska sprawą
Piesek wierny
Z miłością prawdziwą
Pana przez dzień cały
Czekał niecierpliwie
Aż noc nadeszła
A właściciel wrócił
Piesek w ramiona się rzucił
Szczęśliwy merda ogonem
I skacze, pełen radości
I spokoju pełny
Że jego właściciel
Wrócił w dom bezpieczny
I takiej miłości, od życia pragnę
Bezwarunkowej, uczciwej i jasnej
Psiej miłości w człowieka wydaniu
Takiej, która bez względu na resztę
Trwała będzie aż sczeznę
A jak z ludźmi nie wyjdzie
Burka przygarnę
I będę wiedział, że kocha mnie naprawdę