**Lalka i pluszowy miś**
na ulicy za rogiem,
stał skromny sklepik z zabawkami,
rzadko odwiedzany,
co sprawiało, że sprzedawca
cierpiał na niedostatek.
A był nim Norman,
człowiek z marzeniami,
lecz także szalony i rozrzutny.
Jego nadzieja gasła w oczach,
gdyż sklepik powoli upadał;
nawet mówił do siebie,
zrozpaczony:
### Norman:
„Oj, niedobrze,
dwie zabawki
już tylko pozostały.
Pierwsza to pluszowy miś;
znalazłem go na chodniku,
doprowadziłem do ładu,
lecz był strasznie zniszczony.
Mam marną nadzieję,
że ktoś go kupi.”
„Jedynie lalka może uratować mój sklep.
Jest piękna i zadbana,
jednak bardzo droga.
Tylko bogata rodzina
może sobie na nią pozwolić.”
Lalka była rzeczywiście urocza;
miała na imię Stokrotka,
szykownie ubrana,
nosiła różową sukienkę
ozdobioną białym kwiatuszkiem,
czerwone buciki
i czerwone kokardki we włosach.
Jednak jej wygląd
skrywał drugie oblicze:
złośliwe,
pewne siebie,
bardzo okrutne.
Pluszowy miś,
bez imienia,
trochę podarty,
nicią poszyty,
niechciany,
odrzucony,
wyśmiewany i poniżany
przez lalkę,
która uchodziła za ideał.
Wręcz nie cierpiała
pluszowego misia.
Pewnego dnia Norman
otrzymał list,
w którym informowano go,
że jego lalka
zainteresowała bardzo bogatą rodzinę,
która pragnie kupić ją
dla swojej córki.
Norman ubrał się dostojnie;
w końcu to był
dla niego złoty interes,
zaczął wychwalać swoją lalkę:
### Norman:
„Stokrotko, jesteś cudowna!
Dzięki tobie mój sklep
stanie na nogi;
teraz tłumy będą
ustawiać się w kolejce,
a ja stanę się sławny.”
Lalka zaczęła się tym chwalić,
poniżając przy okazji
pluszowego misia:
### Lalka Stokrotka:
„A nie mówiłam,
że mnie ktoś kupi?
Z wyższej rangi;
ja zawsze mam rację.
Pluszowy misiu,
ciekawa jestem,
co powiedzą,
gdy ujrzą taką kreaturę.
Lepiej, żeby Norman
schował cię w piwnicy,
bo będzie wstyd na cały sklep.”
Na to odpowiedział
trochę smutny miś:
### Pluszowy Miś:
„Ja noszę w moim
dobrym serduszku nadzieję,
że i mnie ktoś kupi.
Wiem, nie jestem idealny;
zawsze można
do mnie się przytulić.”
W końcu nadszedł ten dzień.
Do sklepu weszła dama,
ubrana w długą suknię,
a na głowie miała kapelusz.
Dama od razu
zachwyciła się lalką.
### Dama:
„Witam serdecznie.”
### Norman:
„Witam szanowną damę.
Pani pozwoli,
że się przedstawię:
jestem Norman.”
### Dama:
„Bardzo miła obsługa
w tym sklepie.
O, jaka cudowna lalka!
Ta sukienka i buciki
z pewnością zadowolą moją córkę.”
### Dama:
„A jak ma na imię
ta lalka,
jeżeli mogę zapytać?”
### Norman:
„Stokrotka.”
### Dama:
„Naprawdę?
Bardzo ładne imię.
Zatem,
poproszę tę lalkę.”
I tak lalka
została kupiona.
Słowa krytyki nie ominęły
pluszowego misia
również z ust damy:
### Dama:
„Czy mogę o coś zapytać?”
### Norman:
„Słucham,
szanowną damę.”
### Dama:
„Czy ten pluszowy miś
jest na sprzedaż?”
### Norman:
„Oczywiście, że tak.”
### Dama:
„Bo wygląda na używanego.”
### Norman:
„Znalazłem go na chodniku;
nikt nie jest zainteresowany
kupnem tego misia.”
### Dama:
„Wcale się nie dziwię.
On jest cały poszyty;
a wie pan,
że takich zabawek
nie wolno sprzedawać?
Po pierwsze,
odstrasza to klientów;
po drugie,
psuje renomę tego sklepu.”
### Norman:
„Więc cóż
szanowna dama proponuje?”
### Dama:
„Niech pan wyrzuci
tego misia na śmietnik.
Nie wyobrażam sobie,
żeby moja córka
bawiła się czymś takim.
To jedyna rozsądna decyzja.”
### Norman:
„Ma szanowna dama
całkowitą rację;
tak też uczynię.”
### Dama:
„Cieszę się, że mogłam
zrobić tu zakupy.
Kiedyś znów wrócę;
było bardzo miło.”
### Norman:
„Zapraszam ponownie.”
Gdy Norman
rozmyślał nad wyrzuceniem
pluszowego misia na śmietnik,
obok sklepowej lady
stanęła mała dziewczynka,
trzymająca w rękach skarbonkę
i zapytała sprzedawcę:
### Dziewczynka:
„Dzień dobry,
chciałabym kupić
tego pluszowego misia.”
Norman zrobił wielkie oczy;
był bardzo zdziwiony,
więc zapytał dla pewności
jeszcze raz:
### Norman:
„Czy na pewno
chcesz kupić tego
pluszowego misia?”
### Dziewczynka:
„Tak, bardzo chcę.”
### Norman:
„Muszę cię uprzedzić,
że ten miś
jest używany,
trochę poszyty;
znalazłem go na chodniku.”
### Dziewczynka:
„Dla mnie nie ma
znaczenia jego wygląd;
jestem zdecydowana.”
Po długim namyśle
Norman podjął decyzję:
### Norman:
„Zachowaj proszę te pieniążki
ze skarbonki dla siebie;
podaruję ci tego misia za darmo.”
Dziewczynka bardzo się ucieszyła:
### Dziewczynka:
„Naprawdę?
Dam mu na imię Szczęściarz.”
I tak pluszowy miś
został kupiony.
Czy Norman
uczynił to z dobrego serca?
Raczej bardziej chciał się pozbyć
pluszowego misia.
Dziewczynka mieszkała
ze swoją mamą na wsi,
w małej chatce;
żyli bardzo biednie.
Dziewczynka długo oszczędzała,
żeby kupić tego
pluszowego misia.
Dziś jest szczęśliwa,
że sprzedawca dał
jej go za darmo;
więc pobiegła czym prędzej
z dobrą nowiną
do swojej mamy:
### Dziewczynka:
„Mamo, nie uwierzysz,
jak ci to opowiem.”
### Mama:
„Kupiłaś pluszowego misia?”
### Dziewczynka:
„Lepiej,
sprzedawca podarował mi
pluszowego misia za darmo.”
### Mama:
„O, to bardzo
szlachetne z jego strony.”
### Dziewczynka:
„Pan sprzedawca
mówił też, że ten miś
był używany;
znalazł go na chodniku.”
### Mama:
„Smutna jego historia.
To nie jest tylko
zwyczajny pluszowy miś.
On ma dobre serce
dla ludzi i zabawek.”
### Dziewczynka:
„Masz rację, mamo;
ten miś jest wyjątkowy.
Dałam mu na imię Szczęściarz.”
### Mama:
„Bardzo ładne imię;
doskonale pasuje do tego misia.”
Miś był teraz kochany
przez pewną dziewczynkę
i jej mamę.
Choć żyli w biedzie,
wiedzieli wiele o miłości.
I pluszowy miś teraz nosił
swoje imię: Szczęściarz.
Sklep Normana upadł;
na dobre został zamknięty.
Już nie ma sklepiku z zabawkami.
Cóż, pazerność czasem gubi.
A co się stało
ze słynną lalką
o imieniu Stokrotka?
Córka bogatej rodziny
nawet nie spojrzała na lalkę;
nie zamierzała się z nią bawić.
Smutny los spotkał lalkę;
wylądowała na śmietniku,
brudna i podarta.
### Morał:
Nie śmiej się z innych,
nie poniżaj zwyczajnych,
bo nie wiesz,
co los przyniesie,
a pazerność i pewność siebie
zawsze prowadzą do zguby.
Damian Moszek.