szelest myśli 2024.04. 28
szeroko zamknięte widzą
projekcje przeróżne na suficie
takim swojskim nieboskłonie życia
w małym pokoju bezwymiarowym
nie da się przypisać do niego
żadnej znanej przestrzeni i czasu
taka mała kapsuła pozbawiona
granic niepokonanych
niemożliwego i nienazwanego
w niej w końcu jesteśmy
odnalezieni na biegunach
przeciwstawnych
sobie i im
kreślicielom dobrego i złego
moralnego i wyuzdanego
piekło i niebo przeplatane czyśćcem
miesza się w kotle życia ludożerców
kolorowe motyle fruwają radośnie
wciąż szukając swojej pary
pąki kwiatów dziwnie szybko rozpostarte
wołają dramatycznie o zapylenie
nim kolejny mróz wszystko zamknie
w bezdennej szkatule zapomnienia
nim serce zamarznie
nigdy nie przytulane
nigdy szczerze nie kochane
rzucone na trotuar zbrukany
zdradą i nienawiścią
podeptane bez litości
jutro podniosę się z niego
zeskrobię siebie żyletką
zapakuję do puszki
z naklejką kolorową
kupicie w markecie
w promocji od jutra
/słowa i foto pitu pitu/