przebieranki
i ubrałem się
dzisiaj w ciebie
M-Ela-ncholio
założyłem na siebie
najpierw twarz
twoją pogodną
poprawiłem lekko nosek
uroczo zadziorny
przypudrowałem poliki
twoimi myślami
niepoprawnie barwnymi
często frywolnymi
potem wciągałem powoli
jak ty pończoszki
na nogi niezdarnie
spodnie figlarne
takie ni 3/8
ni 3/4
odkrywające na łydkach
włosy przetarte
starannie dobierałem
koszulkę z twoim zapachem
byś była blisko
związana z moim ciałem
i bym ja czuł na sobie
twoje ciepło głębokie
jedyne co wspólne
i co nas zawsze łączy
to te same buty
w których człek kroczy
przez życie dziwne
góry i doliny
piaski pustyni
oceany wspomnień
w słońcu i deszczu
bagnie i suszy
szukają ciebie
na dnie duszy