pył 2024.03.30
delikatnie pływając pomiędzy
tym co było
jest
i nastanie kiedyś
pokrywa obrazy
życia różnego
nie zawsze kolorowego
pudruje i maskuje
chociaż zmarszczka
prześwituje
spod pudrów i różów
wielobarwnych
nakładanych
systematycznie
dla zatarcia śladów
zbrodni
w zakamarkach
ukrywa się prawda
raczej na światło dzienne
nie wyjdzie
nie opowie
co wie
bo nie musi
nic jej za gardło nie dusi
spowiedzi
dla gawiedzi
nie w salonach
dla szaraków w kalesonach
szarych i brudnych
jak życie na sznurze
przeciągnięte z krzyżem
przez główną ulicę
nic dobrego nie widzę
tłum się cieszy
ma widowisko
stoją blisko
dotykają upadku
palce wsadzają
w rany otwarte
w komórkach nagrane
wrzucą na neta
będzie podnieta
lajki
i srajki
dziwne bajki
zakręcone
pokręcone
w marketach promocja
narzędzia do gwoździa
same wbijają
na krzyżu wieszają
na powstanie czekają
bawią się w najlepsze
czekając na jeszcze
ty nic nie musisz
wystarczy kupić
kamerę włączysz
sumienie wyłączysz
takie czasy
wesołych
dobrych
mądrych