kiedyś lew 2022.03.19
posiwiała od zmartwień
kły wypadają za szybko
paradontoza
papki bardziej pożądane
niż twarde mięsiwo
pazury łamią się
na byle kamieniu
starość przygniata
bieda dobija
każdego dnia walczę
o jutrzejszy poranek
już nie jestem
tamtym pitupitu
dziś to cień
w ciemnym zaułku
niczego
nienazwanego
bezwartościowego
nieopowiedzianego
takie życie
dziwne pokręcone
oczy puste
uszy głuche
usta nieme
dłonie nie dotykają
skóry
polików
warg
w pamięci sklerotyka
jakieś migawki obrazków
z dawnych lat
szczęśliwych rzekomo
tylko nie wiem
czy to błysk słońca w południe
czy burza po północy
tak oślepia
/pitu-pitu 2022/