Cisza i spokój się bólem toczą
jak niebo co chmury pcha białe.
Jak kulą się smutek swobodnie potoczy,
by zgniatać te szczęścia małe.
Tak oto chcesz sobie wszyściutko wybaczyć.
Bo pustka twe serce posiadła bez reszty.
I kiedy tak bardzo chcesz przeszłość zobaczyć.
Samotność twe włosy już mierzwi.
I wiesz, że za życia też umrzeć wszak można.
Gdy człowiek sam sobie nie umie wybaczyć.
I gdy już końca dobiega twa droga.
Ty płacząc, swe życie próbujesz zobaczyć.
Więc ciszę wraz z bólem w krąg siebie roztaczasz.
A smutkiem po niebie pchasz chmury białe.
I kulą się pustka twa cicho potoczy.
By zgniatać te szczęścia stare.