Humoreska niewierszowana o dociekliwym mężu i świetnie liczącej żonie
on:
- Mówiłaś, że policzyłaś ściany w mieszkaniu.
ona:
- No tak, każdy pokój ma cztery ściany, pokoi jest trzy to dwanaście, ja to nawet w pamięci i nie musiałam kalkulatorem. A ty mi tu jeszcze metrówkę chciałeś do tego dać.
on:
- No dobra pani mądra, to ile puszek farby mamy wziąć?
ona:
- A skąd mam wiedzieć? To ty będziesz machał pędzlem! Czy ja wszystko muszę robić za ciebie?