БУРЯ / BURZA
Urodziła i natychmiast usnęła przytulona jak kropelka na ramieniu ojca.
Ktoś zrobił zdjęcie, moja znajoma je zobaczyła i tak powstał wiersz.
Starałam się przetłumaczyć go wiernie, ale jak to z tłumaczeniem bywa - musiałam go napisać od początku zachowując z oryginału obraz i rytm
Może kiedyś to sama Burza go oceni - tak nazwał ją Jej ojciec...
И закрыты глазки – Буря глубоко во сне.
Может и не Буря, может Тишина,
Ибо снится Ей белая Скала.
Словно почки на деревьях пальцы в кулачке,
Ведь Скала вся в небе, Тучах и Дожде.
Завтра будет Солнце, словно наяву,
Солнечные зайчики побегут к ручью.
Осень не приходит просто так одна…
Листик будет сорван.…И придет Зима.
Что же будет завтра?
Буря не сама?
Перегнёт все ветви? Пережжет мосты?
А может будет тихо аж до темноты? …
Сможет ли улыбка распалить огонь,
Что б испепелить пол Мира,
Или же нагреть близкую Ладонь?
Будет ли плечё? Через сколько лет?
Что б обнять его, нужно пронести
Сквозь года, и все горные пути,
Сорванные листья, иногда цветы,
Горсть земли промокшей только от Грозы.
Что б прижать его сил в себе найти…
Что б в глазах застыли слёзы только от любви…
Maleńkie raczki w męskich ramionach.
Oczka zamknięte – słodko Burza śpi…
A może jeszcze to Cisza przed Burzą,
co w Skały Białe rzuci własne sny?
Pączki na drzewach jak paluszki w piąstce
wycięte w skale! Deszczem! Z chmury nieba!
Z którego Słońce - jeśli się pojawi -
zajączki będzie do ruczai wlewać…
Jesienie nigdy nie nadchodzą same:
Muszą spaść liście zanim przyjdzie zima.
Z niej nawet burza juter nie wycina.
Co sama zrobi?
Pozrywa gałęzie?
Poburzy domy, pozapala mosty?
A może ciszą wśród ciemności będzie?
zdolną rozpalić uśmiechami ogień
na płomień taki, co pół świata spali,
lub tylko ogrzać dłoń kochaną może?
A jeśli czyjeś ramiona ogarnie, to na jak długo?
Nim przejdzie przez lata zbierając liście z burzami opadłe,
równając groby po wyrwanych kwiatach
na wszystkich szlakach i górskich drożynach,
co ziemią pachną, jak Burzą przegnaną,
nim znajdzie w sobie siłę tamtych ramion,
wyciskającą z oczu ukochania łzy…