Żuki
Wskazują na to liczne sondaże,
pieszcząc nienawiść w rozdartych wrzodach
żyją tuż obok żuki gnojarze,
którzy kochają kąpiel w odchodach.
Wszystko zohydzić sprawnie potrafią,
gdyż udowodnić umieją z wprawą,
że choćbyś błyszczał piękną biografią,
ogólnie jesteś masą plugawą.
Na nic wysiłki oraz mozoły,
ni krwi przelanej w męczarniach strugi.
Okrutną pustką świecą cokoły,
wszak idą wniwecz wszelkie zasługi.
Choćbyś pokonał złego tyrana,
kruszył kajdany z miną chrobrego,
tym szybciej rzucą cię na kolana
boś raz coś wyrzekł niepoprawnego.
Nieważne żeś jest wzorem dla świata,
który ostatnim groszem się dzieli,
w mig udowodnią że jesteś szmata,
bo podejrzałeś ciotkę w kąpieli.
Prywatne śledztwa, sąd i wyroki.
Z nieomylnością swą się obnoszą,
lecz gdy ktoś prawne poczyni kroki,
no to najwyżej grzecznie przeproszą.
Biją namiętnie śmierdzącą pianę
i oczy tłumów nią zalewają,
sypiąc odchody na świeżą ranę,
chociaż do pięt mu nie dorastają.
Z czasem przyznają, toć chciałem dobrze,
to przez świat cały już przesądzone,
przy tym puszczą oko jak w „kobrze”
gdyż łajno dawno jest przyklejone.
Gdy wciągną wszystkich do swej kloaki,
wtedy plugawy pyszczek podnoszą
i krzyczą „kłaniać się mi pędraki”,
przecież ja jestem równy herosom!