Mea culpa
Niech runą chmury, niebiosa zapłaczą,
schowa się słońce za mgłą Avalonu,
pomroką spłyną grzechy Babilonu
czerniąc otchłanie bezdenną rozpaczą.
I zadrży ziemia, człowiek będzie świadkiem,
gdy echo dzwonów zamilknie wraz z wrzaskiem.
Świat padnie w trwodze, utonie w lamentach,
a ON przemówi znów płonącym krzakiem,
druzgocząc mury, co grzechy chroniły.
Nie schroni mędrzec pychy w swoich księgach,
tak jak i grzesznik swej winy nie skryje.
W godzinie prawdy nie będą broniły
żadne tytuły. Wszystko w twoich rękach.
Wiedz, że moc żadna winy nie obmyje.