W objęciach westchnień
Nie czuję twoich rąk,
nie słyszę oddechu,
a jednak wiem,
że jesteś blisko –
bo w moim sercu.
Choć dzieli nas
przestrzeń bez słów,
choć cię nie dotykam,
całym sobą odczuwam
twoją cichą bliskość.
Twoja nieobecność
przenika mnie
jak powietrze,
jak powiew wiatru,
który nie zostawia śladu,
oprócz drżenia liści.
Otulasz mnie ciepłem,
które koi duszę,
pocieszasz w samotności –
bez słów, w milczeniu.
Bo to, co najgłębsze,
trwa mimo przestrzeni,
która nas dzieli,
ukryte w namiętnościach.