W ciągłym strachu
Z gorącego wszak klimatu,
Ruskim bombom się nie dałeś,
Nie miał miejsca zgon ze strachu,
Jak cię grypa nie zabiła,
Albo jakaś Alkaida
W kosmos Cię nie wysadziła.
Garść wskazówek Ci się przyda
Ludzki umysł rejestruje
To co było, jest lub będzie,
Czarne wizje potem snuje,
Kiedy lęku pełno wszędzie.
Widać komuś dziś zależy
By przestraszyć Cię człowieku
I tresować jak należy.
Trwa to od początku wieku
Najpierw groźni terroryści
Wysadzali co popadnie.
Strach już wdzierał Ci się w myśli,
Chociaż jeszcze nieporadnie.
Bałeś się wychodzić z domu,
Gdy wirusa wypuścili.
Krzywdę mogłeś zrobić komuś,
Zarażając w każdej chwili.
Potem wojna bardzo szybko
Się z pandemią rozprawiła.
Trochę czołgów wystarczyło,
By znów ludzkość w strachu żyła.
Teraz kryzys klimatyczny.
Już się boisz o pieniądze,
Bo zakład energetyczny,
Ograniczy Twoje żądze.
Tak żyjemy w ciągłym strachu
I niestety żyć będziemy,
Zawsze skrzypek gdzieś na dachu
Będzie krzyczał, że zginiemy.
GrzesioR
15-07-2023