Nim odejdę (erotyk przyśniony)
nim na zimnym kamieniu postanę
jeszcze chwilę przytrzymam za rękę
senne widmo już w półśnie rozwiane.
Nim obietnic szept przebrzmi mi w uszach
zagłuszony skowytem budzika
jeszcze trochę skosztuję słów, z których
żadnej prawdy treść nie wynika.
Nim z żył kranu krwi pierwszej utoczę,
by świadomość wlać w powiek szczeliny
jeszcze raz się zachłysnę zdumieniem
nad zapachem przedrannej godziny.
Nim się wedrze do ust kawy lawa
jeszcze raz zasmakuję warg wiśni
i odejdę z niechęcią ku jawie,
w której nic się takiego nie wyśni.