Ortograficzne dylematy
hełm rozhuśtał haniebnie.
Chwilę chwiał się chybotliwie
aż huknął o ziemię.
Hej ho chwycił go!
Henryk z Henrykowa
hulajnogę ma,
harcerskie sprawności
zdobywa raz dwa.
Chłodną wodę wychłeptał
chyżonogi struś,
gdy hipopotama
do zoo przywiózł wóz.
Halabarda strażnika
cień na ziemię rzuca,
akrobata hula-hop
do góry podrzuca.
Chabry kwitną na polu
pośród łanów zboża.
Jesteśmy w Niechorzu
lub koło Niechorza.
Chytry strach na wróble
hałasował tak głośno,
aż całe stado wróbli
w górę się uniosło.
Na wieży zasnął Jerzy
z nudów lub ze strachu,
Jarzębina jest czerwona
jak bukiecik maków.
Chwytne łapki koali
trzymają się pnia,
spać może bez przerwy
nawet i pół dnia.
Czy jest jakiś morał
do tego wierszyka?
Nie wiesz jak coś napisać,
zajrzyj do słownika.