życie zasłużyło na bezkres
poddaję się myślom przynoszącym
twój zapach
przekrzywiony pocałunek
pragnę znów usłyszeć twój strach
niedokończoną spowiedź
znalazłam wczoraj taki zegar
który od czasu do czasu zapomina
pójść do pracy
miękkie są słowa
szczególnie gdy pada zakazany deszcz
naiwność to również przepustka
do piekła
wciąż marzę o ciszy
jaka obudziłaby poczucie winy
utracona wiosna nie jest tym
na co czekamy
czego się spodziewamy
otrułam najpiękniejsze chwile
nienawistne spojrzenia bombardują
pustkę w moim ciele
nie udawaj
życie zasłużyło na bezkres
jeszcze jedna sekunda
i możemy wybrać cel tej przechadzki