Black and white
W kropli tej białej
po szyi sunącej
jest prawda wspaniałej
nie twojej nie mojej
cud chwili gdy niesie
jak pręcik dmuchawca
i budzi znów wrzesień
wspomnieniem latawca
pod twoim słowem
ma niemoc już działa
za chwilę się dowiem
jak dwa przeciwciała
wysoko szybują
krążą kołowrotem
opadają czują
tam i z powrotem
by palce zaspokoić
na nich kwaśny smak
gdy próbuje zniewolić
wiemy już jak
a przecież tak chcemy
to nigdy się nie nudzi
poranek smakujemy
wszystko jest dla ludzi...
kawa z mlekiem :-)