Erotyk I
Słodki zapach wsuwa się w sen.
Złoty kosmyk Matyldy pszenicą,
Pomarańczą pachnie jej cień.
Na próżno za poezją się błąkać,
Na moście, czy rue Baudelaire.
Matylda ma suknię w lawendzie,
Zrzuca śmiało i mówi mi - Viens...
Zanurzeni w aromat lawendy,
We fioletach z pól Valensole,
Mgłą zachodzą oczy namiętne,
Pośród woni róż i Chabrole.
Matylda jak śnieżny albatros,
Lubieżnie wpatruje się w dal.
Leży obok naga i wierna,
Jak kochanka z Fleurs du mal.
Pełne miodu półkule nade mną,
Lekko, z wolna, kołysze się dzień.
Kwiat jabłoni spada na ziemię,
Ona śmieje się, szepcząc - Je t'aime.
I umieram ponownie w jej włosach.
Chwilę potem zapadam się w sen.
Pachnie złoty kosmyk pszenicy,
Gdy odchodzi, szepcząc - Adieu...