W jesiennej zadumie
gdy jeszcze nie ma tak ponurego pejzażu
liście są o tylu barwach niczym na witrażu
a pracowite pająki jak zwykle w kątach plotą
Lubię też wtedy deszcz nazywany słotą
krople przypominają inkaust w kałamarzu
widzę świat za mgłą jakbym wypił dla kurażu
może ukryje się na chwilę pod mokrą kapotą
Póki jeszcze są tylko kałuże a nie czarne błoto
bo nie tylko wtedy zmoknąć się też przydarza
po co jesteś jesienna pani ? chyba tylko po to
Abyś mogła zaprosić swego brata malarza
i namaluje coś nocą a ja nie zapytam co to
gdy się zjawisz nie tylko na kartce...
z kalendarza