Bez słów
Rozumieją się bez słów,
Kiedy budzą się o świcie.
W dwojgu ciałach jeden duch,
Bo kochają się nad życie.
To jest ta cisza, co wszystko tłumaczy,
To jest ten spokój, gdy dłonie się splotą.
Nic w tym świecie już więcej nie znaczy,
Niż ich miłość – najczystsze złoto.
Przez wspólne dni, przez noce i świty,
W jednym rytmie ich serca dwa.
Ten splot dusz – mocny, nieuchwytny,
Niechaj na wieki wieków trwa.
On swą pracą daje byt,
Ona sercem dom wyściele.
Nie przeszkodzi im w tym nikt,
Gdy miłości jest tak wiele.
To jest ta cisza, co wszystko tłumaczy,
To jest ten spokój, gdy dłonie się splotą.
Nic w tym świecie już więcej nie znaczy,
Niż ich miłość – najczystsze złoto.
Przez wspólne dni, przez noce i świty,
W jednym rytmie ich serca dwa.
Ten splot dusz – mocny, nieuchwytny,
Niechaj na wieki wieków trwa.
A w niej właśnie żyją wciąż,
Bo przed Bogiem ślubowali.
Wierni sobie; żona, mąż,
Czy są blisko, czy w oddali.
Rozumieją się bez słów,
Kiedy pieszczą swoje ciała,
Nim odpłyną w głębię snów,
Miłość wielka pozostała.
Rozumieją się bez słów...
W dwojgu ciałach jeden duch...
GrzesioR
