X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

Wiersz za 2,30 zł

Wiersz Miesiąca 0
rymowany
2022-08-19 21:56
Czort jeden wie, co mnie podkusiło.
Czułem od rana, że coś się zdarzy.
Niebo jak z pędzla - tak pięknie było.
Lecz bose stopy i patelnia na plaży.

Susza, spiekota wykańcza człeka,
A z radiowęzła leje się papka.
Miliardy ziaren w kopce żar spieka,
Mnie dwa trzydzieści brakuje do klapka.

Jak na gorące wypłynąć kurhany,
Gdy w piachu ukrop-skorpion czatuje ?
W okopach siedzą piaskowe bałwany
I tysiąc gorących igieł zakłuje.

Spiekota, publika ryk morza przebija,
A z radiowęzła leje się papka.
Ze śpiewem w barze nalewa ktoś z kija.
Mnie dwa trzydzieści brakuje do klapka.

A może przypłynie marynarz w bieli
Piękne syreny śpiewem obudzi ?
Pół ryby, baby wypełzną z topieli,
Deszcz zaklną, który piasek ostudzi.

Lecz ciągle spiekota, drze się publika
A z radiowęzła leje się papka.
Jakieś dziecko do dołka sika,
Mnie dwa trzydzieści brakuje do klapka.

Niechże Posejdon wreszcie się ocknie.
Może i jemu upały zbrzydły.
Niechaj żar piachu z wodami zmoknie.
Lecz cisza – Brak dwa trzydzieści na widły ?

Spiekota nadal, drze się publika,
A z radiowęzła leje się papka.
Ciał w brązie korowód lśni i przemyka.
Mnie dwa trzydzieści brakuje do klapka.

Wszystko wokół od słońca kipi.
Dyszy i piasek, pod piaskiem ziemia.
Łysy gość walczy wciąż z parawanem.
Kłócą się ludzie o skrawek cienia.

I choć spiekota, radiowęzeł przegrzany,
Przegrzanych treści leje się papka.
Powstały z kolan piaskowe bałwany.
Mnie dwa trzydzieści brakuje do klapka.

Znów sukces - orędzie leci na pasku.
Wyschnięte wykruszają się babki.
Runęły ludziom zamki na piasku,
Wciąż dwa trzydzieści brakuje na klapki.

Lecz co to ? Dźwięk monet w kieszeni,
Gdzie szpej wciska się w zakamarki.
Więc parę monet wywróci los i odmieni ?
A niech to! Mam dwa trzydzieści na klapki.

Spiekota nie gaśnie, drze się publika,
Zaś radiowęzeł ostatkiem charczy,
Gdyż na straganach ceny skoczyły
I dwa trzydzieści na klapki nie starczy !

Mam dość ! Marzę o deszczach w maju.
Burz czekam i żeby kwitła akacja.
Nie chcę ni morza, tropików, ni raju,
A resztę marzeń pożarła inflacja.

YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona), link po prawej stronie
autor
Father Punguenty
Father Punguenty

Ocena wiersza

Wiersz został oceniony
1 raz

Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: zielony


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.


Waldi1
Waldi1
2022-08-19
super wiersz na moje dobranoc ...


Father Punguenty
😉


Autor poleca


Autor na ten moment nie promuje wierszy
Pokaż mniej


X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności