Qui pro quo
Że człowiek od małpy pochodzi.
Lecz kto w tę prawdę nie wierzy,
Sam siebie krzywdzi i szkodzi.
Szczególnie reguła się tyczy,
Może zaprzeczy ktoś i się żachnie ?
Posłom wciśniętym w garnitur,
Mimo że mówi ślicznie i pachnie.
A że trzyma się prosto mównicy,
Jak każdy erectus – wiadomo,
Nie czuje się wcale zwierzęciem,
Czy małpą - lecz sapiens homo !
Czy homo poseł, czy też hetero,
Ma rację zawsze, co zdradza mina.
Albowiem jego jest prawda i racja:
Jest demokracja, nie racja Darwina.
Do upadłego więc będą zaprzeczać,
Że z linii małp wywodzą się pięknej.
Lecz i Prezes temu prawu podlega,
Z tym że akurat on od naczelnej.